Pielgrzymowanie wpisane jest w wiarę katolicką. Podróże do miejsc uznawanych za święte podejmowane były już przez chrześcijan pierwszych wieków. Wiązały się nie tyle z poznawaniem architektury czy sztuki, ale przede wszystkim z zetknięciem się z duchowym dziedzictwem danych sanktuariów.
Piątek 16.06 był dla naszych parafian okazją do nawiedzenia miejsca związanego z kultem Eucharystycznym. Głotowo, bo o tej miejscowości mowa, stało się znane z wyjątkowego wydarzenia, jakim było odnalezienie hostii w ziemi przez... zwierzęta. Po próbach umieszczenia Najświętszego Sakramentu w kościele, hostia w niezwykły sposób powracała na swoje pierwotne miejsce. Tę sytuację uczczono poprzez budowę świątyni. Przy sanktuarium znajduje się niezwykle urokliwa droga krzyżowa, nazwana Kalwarią Warmińską. Tam nasza pielgrzymka sprawowała nabożeństwo Drogi Krzyżowej.
Drugim nawiedzonym miejscem był Gietrzwałd. Sławę temu miejscu przynosi fakt, że wizje, jakich tam doświadczono, są dotychczas jedynymi w Polsce uroczyście potwierdzonymi przez władzę kościelną objawieniami Matki Bożej. Mimo że miejsce znajdowało się pod zaborem pruskim, Maryja zdecydowała się na przekaz w języku polskim. Dwie dziewczynki, trzynastoletnia Justyna Szafryńska i dwunastoletnia Barbara Samulowska, doświadczały wizji Matki Bożej, w których Maryja nazywała się Niepokolanie Poczętą i życzyła sobie, by codziennie odmawiano różaniec. Nasi pielgrzymi mogli podziwiać figurę Matki Bożej umieszczoną przez ówczesnego proboszcza, ks. Augustyna Weichsla. Następnie nawiedzili świątynię, po czym mogli zaczerpnąć wody z pobłogosławionego przez Maryję źródełka.
Nieodłącznym elementem naszej pielgrzymki była modlitwa. Towarzyszyła nam ona nie tylko w tych dwóch świętych miejscach, ale też podczas podróży. Nie brakowało jednakże przestrzeni na odrobinę humoru. Budujący był fakt, że pielgrzymi okazywali sobie nawzajem pomoc; osoby słabsze mogły liczyć nie tylko na wyrozumiałość, ale i życzliwą dłoń bliźniego.